Dlaczego pies ciągnie na
smyczy?
Jest to jeden z
najczęstszych problemów, jaki mają właściciele ze swoimi psami. Ciągnięcie na
smyczy sprawia, że spacery zamieniają się w koszmar.
Psy szarpią się na
spacerach na smyczy, ponieważ nikt nie nauczył ich spokojnego chodzenia w
pobliżu człowieka, a na dodatek takie zachowanie jest zazwyczaj nieświadomie
wzmacniane. Najczęstszym powodem ciągnięcia jest to, że na pierwszych spacerach
pies ciągnąc smycz osiągał upragnione cele i szybko wyrobił sobie
schemat: „jeśli ciągnę osiągam cel”. Niestety czasem wystarczy
kilka powtórzeń takiego zachowania, aby pies wypracował sobie
nawyk.
Aby uniknąć takiego
zachowania należy rozpocząć naukę chodzenia na luźnej smyczy już w czasie
pierwszych spacerów. Jednak siła, z jaką ciągnie szczeniak, jest tak
znikoma, że właściciel zwykle nie zwraca na to uwagi i pozwala się prowadzić.
Gdy szczeniak ma mniej więcej pół roku, robi się silniejszy. Właścicielowi jest
coraz trudniej go utrzymać i ciągnięcie staje się poważnym problemem.
Jak oduczyć psa ciągnięcia na smyczy ?
Oduczenie psa nawyku
ciągnięcia wymaga konsekwencji oraz cierpliwości.
Naukę
należy rozpocząć już w domu. Wiele psów jest bardzo podekscytowanych przed
wyjściem, rzuca się do drzwi i całym sobą pokazuje, jak bardzo chciałby już być
na zewnątrz. Należy przeczekać pierwszy atak i pozwolić zwierzęciu się uspokoić. Bez emocji, bez nadmiernych gestów i słów zapnij psa na smycz.
Zamiast wyjść od razu na dwór, pochodź z pupilem na smyczy po domu. Niech pies
wie, że to, iż jest na smyczy, niczego nie zmienia. Naucz go siedzieć lub leżeć
na komendę, gdy jest zapięty. Początkowo może sprawiać mu to trudność, ale
ponieważ jest w domu, nic go nie rozprasza, i łatwo mu będzie skupić się na
zadaniu. Wszystko to spowoduje, że zwierzak nie będzie się tak emocjonował, gdy
tylko zobaczy smycz, bo ćwiczenia w domu pozwolą mu się opanować.
Ważne
jest, żeby przed treningiem pies się wybiegał, wtedy będzie bardziej skupiony
na ćwiczeniu i mniej energiczny. Początek
nauki chodzenia na luźnej smyczy powinien się odbywać w środowisku już dobrze
znanym psu i bez rozpraszających bodźców – wtedy pies będzie większą uwagę
skupiał na tobie niż na otoczeniu.
Podstawą oduczania psa
ciągnięcia na smyczy jest zrozumienie przez właściciela, że jego towarzysz
nie może osiągać absolutnie żadnych korzyści poprzez
ciągnięcie. Należy uniemożliwić psu osiągnięcie nagrody za ciągnięcie, czyli
nie pozwalać dociągnąć się do pożądanego przez psa miejsca, obiektu, np. innego
psa. Gdy pies napina smycz, natychmiast należy zatrzymać się i ruszyć naprzód
dopiero wtedy, gdy poluzuje smycz. Łatwo w ten sposób nauczyć psa, że opłaca
się pilnować aby smycz była ciągle luźna, bo tylko to zapewnia poruszanie się
naprzód.
Przy nauce chodzenia na
luźnej smyczy możemy również wykorzystać zmiany kierunku. Gdy pies napnie smycz
mówimy ,,idziemy” i natychmiast się odwracamy zmieniając kierunek spaceru na
przeciwny już pragnął. Od ciebie zależy, w którą idziecie stronę, i
w jakim tempie. Pies, jako zwierzę stadne, obserwuje swojego przewodnika i
chętnie zrobi to, co ty. Sporadycznie zatrzymuj się, gdy pies zaczyna ciągnąć,
i wydawaj komendę „siad”. To wybije go z rytmu. Po chwili znów możecie ruszyć.
Co jakiś czas zatrzymuj się, gdy tylko zwierzak zaczyna ciągnąć. Stosowanie
tych metod naprzemiennie pozwoli ci zauważyć, która z nich jest najlepsza dla
twojego czworonoga, a przy okazji spacer nie będzie nudny.
Na początku nauki spacery
mogą być krótkie, ale zgodne z nowymi zasadami.
Stopniowo zwiększaj
stopień trudności ćwiczenia: wydłużaj czas i zwiększaj rozproszenia. Nie
wymagaj, by pies uczył się przez cały spacer. Jeśli w czasie spaceru brakuje
czasu, by ćwiczyć prawidłowe nawyki, lepiej będzie doraźnie skorzystać z obroży
uzdowej typu „Halti”, zapobiegającego powrotowi do starych przyzwyczajeń.
Pamiętajmy, że spacer jest
przede wszystkim dla psa. Wbrew powszechnej opinii, głównym celem spacerów, oprócz
umożliwienia psu załatwienia potrzeb fizjologicznych, nie jest dostarczenie mu
porcji ćwiczeń fizycznych. Najważniejsza jest stymulacja umysłowa, czyli
możliwość poznawania interesujących go zapachów lub rzeczy. Zamiast
pędzić przed siebie, spacerujmy powoli. Pozwólmy psu zatrzymywać się tak
często, jak chce, i węszyć tak długo, jak jest mu to potrzebne. Do tego
celu najlepsza będzie długa, kilkumetrowa linka. Zamiast wyprowadzać psa wciąż
tą samą trasą co zwykle, wybierzmy się od czasu do czasu tam, gdzie będzie mógł
poznać nowe otoczenie i zapachy. Pozwólmy mu oddalać się na całą długość smyczy
i dajmy czas, by w swoim tempie poznawał nowe miejsca. Dzięki tym
ćwiczeniom nasz przyjaciel będzie się stawał coraz spokojniejszy
i pewniejszy siebie. I przestanie tak ciągnąć na smyczy jak do tej
pory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz