wtorek, 3 listopada 2015

Nauka czystości


Pamiętajmy, że szczeniak w ciągu pierwszych dwóch miesięcy życia załatwia się wtedy, kiedy tylko ma taką potrzebę. Do dwóch miesięcy szczeniak załatwia się co godzinę, do 6 miesiąca co 2 godziny, a powyżej pół roku co 4-5 godzin. Naukę zachowania czystości powinno się zacząć od razu, gdy tylko szczeniak pojawi się w domu. Optymalnym wiekiem na rozpoczęcie nauki zachowywania higieny jest okres pomiędzy siódmym a dziewiątym tygodniem życia. Proces szkolenia wymaga konsekwencji i ogromnego zaangażowania.
 Podczas nauki higieny pies powinien pozostawać pod stałym nadzorem, tak abyśmy mogli obserwować co robi nasz podopieczny.
Niektóre zachowania są ściśle związane z rytuałem oddawania moczu i kału. Zaliczamy do nich: niespokojne kręcenie się, wąchanie podłogi czy też popiskiwanie. Jeżeli zaobserwujemy któryś z wymienionych objawów, albo inne zachowanie wzbudzi nasze podejrzenia, należy przerwać działania psa  i natychmiast wyprowadzić go na dwór. Załatwienie się na dworze jest sukcesem, za jaki psu należy się nagroda. Gdy pies zrozumie, że za załatwianie się może dostać coś pysznego, będzie chciał to robić w miejscu do tego przeznaczonym. Brudzenie w domu po prostu nie przyniesie mu korzyści. Jeżeli widzisz że zaczyna załatwiać się, możesz wypowiedzieć słowa, na które chciałbyś aby w przyszłości reagował „załatwianiem się na zawołanie”. Wymawiając wybraną komendę za każdym razem kiedy szczeniak załatwia się, nauczysz go, aby kojarzył wybrane słowo z odpowiednim działaniem. To bardzo pomocne w późniejszym życiu z psem, zwłaszcza kiedy jesteśmy w podróży lub, kiedy mamy niewiele czasu na spacerze.
 Ważne aby po załatwieniu wszystkich potrzeb nie wracać do domu natychmiast do domu. Pies może skojarzyć, że siusiu oznacza koniec spaceru i zabawy i następnym razem będzie starał się jak najdłużej odwlec tę czynność.
Na początku starajmy się wychodzić co godzinę. Znalezienie stałego miejsca spacerów pomoże zwierzęciu i wywoła odpowiednie skojarzenia. Wiele szczeniąt potrzebuje trochę pobiegać przed wydalaniem, pobudza to bowiem perystaltykę jelit oraz pozwala się skupić na celu spaceru. Nie należy się spieszyć. Pies musi mieć wystarczającą ilość czasu na załatwienie swoich potrzeb. Jeśli twój psiak nie załatwi się w ciągu pięciu minut, zabierz go do domu i spróbujcie później.
Nie należy zapominać, że ograniczona objętość szczenięcego pęcherza może mieć swoje konsekwencje w postaci mokrych plam na podłodze. Nawet najbardziej pojętny piesek może mieć problem z utrzymaniem wydalin, szczególnie w początkowej fazie nauki. Miejsce, w którym piesek załatwił się w domu należy szybko posprzątać, używając detergentów eliminujących zapach. Uniemożliwi to zwierzęciu ponowna identyfikację tego miejsca jako przeznaczonego do załatwienia potrzeb fizjologicznych. W lecznicach weterynaryjnych dostępne są specjalne środki czystości, służące do mycia i dezynfekowania pomieszczeń po zwierzętach. Dobrze jest usiąść w pobliżu „miejsca przestępstwa” razem z psem (najlepiej na smyczy), trzymać go blisko sobie, bawić się z nim i dawać mu tam zjeść. Będąc razem z psem w miejscu przewinienia, nie każesz go tylko dajesz mu tylko do zrozumienia, że jest na swoim terenie. Bardzo rzadko się spotyka, aby pies zanieczyścił miejsce, w którym musi przebywać.
Kiedy chwilowo nie możemy zająć się naszym podopiecznym zamknijmy psa w klatce z legowiskiem i miską. Ułożenie koca i podstawienie miski z wodą znacznie zmniejsza szansę, że pies załatwi się w klatce. Większość psów nie zechce zabrudzić własnego posłania. Pamiętajmy, że szczeniak nie powinien zostawać zamknięty dłużej niż przez godzinę. Jeśli będzie przebywał w zamknięciu zbyt długo, zostanie zmuszony do nabrudzenia w klatce i trudno go będzie później wdrożyć do załatwiania się w odpowiednim miejscu.
Jeśli nasza nieobecność będzie dłuższa należy zamknąć psa małym w pomieszczeniu, którego podłogę łatwo sprzątnąć.  Musimy zaopatrzyć  szczeniaka w  wodę i dużo miękkich zabawek, które będzie mógł gryźć. W jednym rogu trzeba umieść legowisko, a w przeciwnym  psią toaletę. Użyj w tym celu kawałków gazet lub specjalnych podkładów. Zwierzak szybko przyzwyczai się do korzystania ze swojej toalety, ponieważ w spsoć naturalny będzie chciał się załatwiać możliwie najdalej od legowiska. Dla ułatwienia pozostawiamy kawałek zasiusianej gazety by zachęcić go do wybranego przez nas miejsca.
Problemy z zachowaniem czystości w domu mają nie tylko szczenięta. Także dorosłe psy, zwłaszcza adopcyjne, mogą sprawiać właścicielom sporo zmartwień.
Czasami psy, które przez wiele miesięcy przebywały w schronisku, nie wiedzą, że załatwianie swoich potrzeb w domu nie jest mile widziane. Przyczyną tego stanu rzeczy jest w większości wypadków długotrwały pobyt w klatce, w której pies zmuszony jest oddawać mocz i kał w pobliżu miejsca, gdzie śpi i gdzie je. Inną przyczyną może być fakt, iż pies nigdy nie przebywał w domu. Zdarzają się również przypadki ekstremalne, kiedy psy były trzymane przez całe życie w mieszkaniu i nigdy wcześniej nie miały okazji wychodzić na dwór. Dla takich osobników oddawanie kału i moczu w mieszkaniu jest zachowaniem zupełnie naturalnym, gdyż świat zewnętrzny jest im zupełnie nieznany.

Niektóre osobniki, szczególnie samce, które nie zostały wykastrowane, mogą znaczyć także ściany w mieszkaniu, podobnie jak  to robiły w schroniskowym boksie.
By rozwiązać ten problem najważniejsze jest usuwanie zapachu moczu. Ważne jest też odwracanie uwagi psa, który właśnie przymierza się do oznaczania naszych mebli lub ścian. Warto go wtedy zawołać i zaproponować wspólną aktywność - zabawę, ćwiczenia lub żucie gryzaka.

Oddawanie moczu w mieszkaniu, może mieć też związek z chorobą pęcherza moczowego lub schorzeniami związanymi ze zwiększeniem pragnienia i ilości produkowanego moczu, np. cukrzycą. Jeśli podejrzewamy u swoich psów chorobę, powinniśmy skonsultować się z się lekarzem weterynarii. Nawet jeżeli bezpośrednią przyczyną nie jest choroba układu wydalniczego, może okazać się, że pies oddaje mocz i kał w wyniku sytuacji stresowej. 
Dopiero po wyeliminowaniu czynników zdrowotnych i stresu możemy przejść do wdrożenia zaleceń wychowawczych opisanych na początku artykułu, które pomogą oduczyć psa niepożądanych zachowań.



niedziela, 1 listopada 2015

Dlaczego pies ciągnie na smyczy i jak oduczyć takiego zachowania?


Dlaczego pies ciągnie na smyczy?

Jest to jeden z najczęstszych problemów, jaki mają właściciele ze swoimi psami. Ciągnięcie na smyczy sprawia, że spacery zamieniają się w koszmar.
Psy szarpią się na spacerach na smyczy, ponieważ nikt nie nauczył ich spokojnego chodzenia w pobliżu człowieka, a na dodatek takie zachowanie jest zazwyczaj nieświadomie wzmacniane. Najczęstszym powodem ciągnięcia jest to, że na pierwszych spacerach pies ciągnąc smycz osiągał upragnione cele i  szybko wyrobił sobie schemat: „jeśli ciągnę osiągam cel”. Niestety czasem  wystarczy  kilka powtórzeń takiego zachowania, aby pies   wypracował sobie nawyk.   
Aby uniknąć takiego zachowania należy rozpocząć naukę chodzenia na luźnej smyczy już w czasie pierwszych spacerów. Jednak siła, z jaką ciągnie szczeniak, jest tak znikoma, że właściciel zwykle nie zwraca na to uwagi i pozwala się prowadzić. Gdy szczeniak ma mniej więcej pół roku, robi się silniejszy. Właścicielowi jest coraz trudniej go utrzymać i ciągnięcie staje się poważnym problemem.

Jak oduczyć psa ciągnięcia na smyczy ?

 Oduczenie psa nawyku ciągnięcia wymaga konsekwencji oraz cierpliwości.
Naukę należy rozpocząć już w domu. Wiele psów jest bardzo podekscytowanych przed wyjściem, rzuca się do drzwi i całym sobą pokazuje, jak bardzo chciałby już być na zewnątrz. Należy przeczekać pierwszy atak i pozwolić zwierzęciu się uspokoić. Bez emocji, bez nadmiernych gestów i słów zapnij psa na smycz. Zamiast wyjść od razu na dwór, pochodź z pupilem na smyczy po domu. Niech pies wie, że to, iż jest na smyczy, niczego nie zmienia. Naucz go siedzieć lub leżeć na komendę, gdy jest zapięty. Początkowo może sprawiać mu to trudność, ale ponieważ jest w domu, nic go nie rozprasza, i łatwo mu będzie skupić się na zadaniu. Wszystko to spowoduje, że zwierzak nie będzie się tak emocjonował, gdy tylko zobaczy smycz, bo ćwiczenia w domu pozwolą mu się opanować.

Ważne jest, żeby przed treningiem pies się wybiegał, wtedy będzie bardziej skupiony na ćwiczeniu i mniej energiczny. Początek nauki chodzenia na luźnej smyczy powinien się odbywać w środowisku już dobrze znanym psu i bez rozpraszających bodźców – wtedy pies będzie większą uwagę skupiał na tobie niż na otoczeniu.
Podstawą oduczania psa ciągnięcia na smyczy jest zrozumienie przez właściciela, że jego towarzysz  nie może osiągać absolutnie  żadnych  korzyści poprzez ciągnięcie. Należy uniemożliwić psu osiągnięcie nagrody za ciągnięcie, czyli nie pozwalać dociągnąć się do pożądanego przez psa miejsca, obiektu, np. innego psa. Gdy pies napina smycz, natychmiast należy zatrzymać się i ruszyć naprzód dopiero wtedy, gdy poluzuje smycz. Łatwo w ten sposób nauczyć psa, że opłaca się pilnować aby smycz była ciągle luźna, bo tylko to zapewnia poruszanie się naprzód.
Przy nauce chodzenia na luźnej smyczy możemy również wykorzystać zmiany kierunku. Gdy pies napnie smycz mówimy ,,idziemy” i natychmiast się odwracamy zmieniając kierunek spaceru na przeciwny już pragnął. Od ciebie zależy, w którą idziecie stronę, i w jakim tempie. Pies, jako zwierzę stadne, obserwuje swojego przewodnika i chętnie zrobi to, co ty. Sporadycznie zatrzymuj się, gdy pies zaczyna ciągnąć, i wydawaj komendę „siad”. To wybije go z rytmu. Po chwili znów możecie ruszyć. Co jakiś czas zatrzymuj się, gdy tylko zwierzak zaczyna ciągnąć. Stosowanie tych metod naprzemiennie pozwoli ci zauważyć, która z nich jest najlepsza dla twojego czworonoga, a przy okazji spacer nie będzie nudny.

Na początku nauki spacery mogą być krótkie, ale zgodne z  nowymi zasadami.
Stopniowo zwiększaj stopień trudności ćwiczenia: wydłużaj czas i zwiększaj rozproszenia. Nie wymagaj, by pies uczył się przez cały spacer. Jeśli w czasie spaceru brakuje czasu, by ćwiczyć prawidłowe nawyki, lepiej będzie doraźnie skorzystać z obroży uzdowej typu „Halti”, zapobiegającego powrotowi do starych przyzwyczajeń.
Pamiętajmy, że spacer jest przede wszystkim dla psa. Wbrew powszechnej opinii, głównym celem spacerów, oprócz umożliwienia psu załatwienia potrzeb fizjologicznych, nie jest dostarczenie mu porcji ćwiczeń fizycznych. Najważniejsza jest stymulacja umysłowa, czyli możliwość poznawania interesujących go zapachów lub rzeczy.  Zamiast pędzić przed siebie, spacerujmy powoli. Pozwólmy psu zatrzymywać się tak często, jak chce, i węszyć tak długo, jak jest mu to potrzebne. Do tego celu najlepsza będzie długa, kilkumetrowa linka. Zamiast wyprowadzać psa wciąż tą samą trasą co zwykle, wybierzmy się od czasu do czasu tam, gdzie będzie mógł poznać nowe otoczenie i zapachy. Pozwólmy mu oddalać się na całą długość smyczy i dajmy czas, by w swoim tempie poznawał nowe miejsca. Dzięki tym ćwiczeniom nasz przyjaciel będzie się stawał coraz spokojniejszy i pewniejszy siebie. I przestanie tak ciągnąć na smyczy jak do tej pory.


Dlaczego psy skaczą na ludzi i jak je tego oduczyć?


Dlaczego psy skaczą?

Wspinanie się i wylizywanie kącików warg jest dla szczeniąt ważnym sygnałem komunikacyjnym. Szczeniaki skacząc na matkę stymulują ją tym samym do zwymiotowania nadtrawionego pokarmu. Jest to zachowanie instynktowne odziedziczone po wilkach, których młode tak właśnie witają rodziców wracających z polowania. Ten, który domaga się dostępu do jakichś zasobów, który wymusza uwagę i rozpoczyna rywalizację – wskakuje na innych. Ten, który okazuje uległość – zbliża pyszczek do pyska innego psa i liże go.
Szczenięta, skacząc na ludzi dopominają się o smaczne kąski. Psy są zazwyczaj bardzo towarzyskimi zwierzętami, dlatego chętnie wykorzystają każdą okazję, aby radośnie się przywitać z właścicielem, jego gośćmi, czy nawet obcymi osobami na ulicy.
Skakanie na ludzi jest doskonałym sposobem zwrócenia uwagi. Dopóki psiak pozostaje mały i czarujący, jego zachowanie nikomu nie przeszkadza, nie zwracamy na nie szczególnej uwagi. Tłumaczymy taką reakcję radością, szczenięcą ekspresją, powitaniem. Kiedy czworonóg stanie się dorosłym psem, a jego zachowanie się nie zmieni, stopniowo zaczyna być bardzo dokuczliwe i irytujące, szczególnie u przedstawicieli dużych ras.

Jak oduczyć psa skakania?

Od razy trzeba zaznaczyć, że wcale nie jest to łatwe zadanie. Właściciel sam nie jest w stanie tego zrobić. Potrzebne jest zaangażowanie całej rodziny i osób stykających się z psem. Musimy informować wszystkich  że właśnie trenujemy z psem  i tłumaczyć w jaki sposób powinni się zachowywać. Jest to najbardziej frustrująca część, bo dużo osób widząc młodego psiaka radośnie wyrywającego się, żeby się przywitać, z rozbrajającą szczerością ignoruje  nasze prośby, stwierdzając, że skakanie im w ogóle nie przeszkadza.
Technik treningu na oduczenie psa skakania jest co najmniej kilka. Niezależnie od tego jaką metodę wybierzemy w nauczaniu najważniejsza jest konsekwencja. Nie ma szans na powodzenie, jeśli raz będziemy psu zabraniać, a innym razem mu darujemy lub jeśli inni domownicy będą nadal entuzjastycznie odpowiadać na taki rodzaj powitania.

Powszechną metodą w odpowiedzi wylewne powitania jest ignorowanie psa. Jeśli pies uporczywie skacze powiedz komendę ,,nie”  po czym odwróć się i odejdź.  Nie patrz na psa, nie mów do niego i nie dotykaj. Jeśli przestanie skakać możesz go nagrodzić. Staraj się nagradzać i chwalić jak najspokojniej, aby nie pobudzać dodatkowo psa. Jeżeli spotkasz znajomego na spacerze, a twój pies wyrywa się do skakania przydepnij smycz tak, aby uniemożliwić psu skakanie i staraj się raczej nie zwracać na niego uwagi. Jeśli się uspokoi to daj nagrodę. Jeśli pies skacze na kogoś obcego staraj się go po prostu odciągnąć i poproś tę osobę, żeby nie zwracała uwagi na psa.
Jednak w przypadku psów nadpobudliwych stosowanie tylko tej metody może okazać się niewystarczające.

Inną metodą jest znalezienie zachowania sprzecznego. Idealne przeciwieństwo stanowi siad. Oduczymy naszego pupila nieznośnego skakania podczas powitania, każąc mu usiąść, gdy idziemy do drzwi lub witamy się z nim rano. Za każde powstrzymanie się psa od niepożądanych czułości i wytrzymanie w siadzie nagradzajmy słowem, głaskaniem czy smakołykiem. W celu utrwalenia pożądanych zachowań można wykonywać ćwiczenia z dzwonkiem do drzwi. Za każdym razem gdy rozlega się dzwonek do drzwi, wydajemy polecenie „siad” i nagradzamy psa za to. Dobrze, by był na smyczy, co ułatwia kontrolę. Warto poprosić o pomoc kogoś znajomego, kto będzie dzwonił do drzwi i udawał gościa, zupełnie ignorując psa. Jeśli pies jest bardzo energiczny, można nagrać dźwięk dzwonka na dyktafon i używać go jako dźwiękowej komendy „siad”, zaczynając ćwiczenia z dala od drzwi. Chodzi o to, aby słysząc dzwonek, wiedział, że ma usiąść, bo za to będzie nagroda. Dopiero gdy opanuje tę umiejętność, można ćwiczyć przy otwieranych drzwiach i gościach.
Innym zachowaniem sprzecznym może być nauczenie psa komendy ,,na miejsce”  i pozostawania tam, gdy przychodzą goście. Dodatkowo można przywiązać np. kość w miejscu gdzie pies ma posłanie. Wtedy pies będzie zajmować się kością (można ją jeść tylko leżąc na posłaniu) zamiast gośćmi.

Niektóre psy uwielbiają nosić w pysku zabawki. Taka awaryjna zabawka, którą dajesz psu do pyska gdy wchodzą goście może też być dobrym rozwiązaniem.
Sprawdzą się tu ulubione zabawki, które zwierzak może nosić w pysku. Gdy ekscytuje się wchodzącymi gośćmi – dajemy mu zabawkę, która jest dla niego cenna. Mało który pies będzie skakał trzymając zabawkę w zębach. W dodatku nosząc zabawkę będzie się starał trzymać z dala od wchodzących gości (to takie instynktowne zachowanie). Gdyby skakał na ludzi, trzymając ją w pysku, ryzykowałby jej utratę.
Wiele psów skacze na ludzi, bo nie umie opanować emocji. Drzwi wejściowe są przez czworonoga kojarzone z dużym napięciem. Gdy właściciel do nich podchodzi, oznacza to, że opuszcza dom i zwierzak zostanie sam albo że wyjdzie z nim na spacer lub też kogoś interesującego wpuści do środka. Warto więc nauczyć psa spokojnego siedzenia przy drzwiach otwartych na oścież. Chodzi o nauczenie psa, że otwieranie drzwi ma związek z relaksem i nagrodą, którą pies dostaje, gdy spokojnie siedzi.
Można też w chwili pojawienia się ludzi kazać psu poszukać zabawki, o ile wcześniej posiadł tę umiejętność. Ukryjmy ją jednak tak, by mógł ją znaleźć, inaczej gotów jest przynieść w pysku dowolny, niekoniecznie upragniony przez nas przedmiot.

Jeśli zachowanie psa jest utrwalone, bardzo uciążliwe i niebezpieczne lub wskazane tu metody nie skutkują można wykorzystać jedną z poniższych metod.

Jedną z nich jest negatywne wygaszanie. Polega ono na zabraniu psu oczekiwanej nagrody, gdy zachowuje się on nieodpowiednio.  Jeśli skacze na domownika wchodzącego do mieszkania – ten powinien powiedzieć „nie!”, cofnąć się za drzwi i po 10-15 sekundach wejść znowu. Gdyby pies znów skakał – powtarzamy procedurę. Żadnego gadania do zwierzaka, patrzenia na niego, negocjowania. Po prostu wychodzimy. Gdy pies zrozumie związek między swoim zachowaniem a wyjściem osoby, którą lubi można wtedy wydać polecenie „siad” i spokojnie pogłaskać psa za to, że wykonał polecenie.

Drugą metoda jest „time-out”. Do tego ćwiczenia potrzebujemy kogoś, kto trzyma psa na smyczy. Gdyby zwierzak próbował skoczyć na gości, natychmiast usłyszy „nie!” i zostanie wyprowadzony do innego pomieszczenia. Taka izolacja powinna być nie dłuższa niż 20 - 30 sekund.  Aby izolowanie jest było dla psa zrozumiałe musi nastąpić kolejna część ćwiczenia zwana „time-in”, kiedy to wprowadzamy psa do tego samego pomieszczenia i dajemy mu kolejną szansę na właściwe, spokojne zachowanie. Oczywiście, zwierzak może wykonać „siad” lub po prostu witać się z ludźmi bez skakania na nich, za co jest nagradzany. Jeśli będzie próbował skoczyć – ponownie zostaje wyprowadzony, a następnie – gdy się uspokoi – wprowadzony w tę samą sytuację. Bardzo ważne jest, aby nie otwierać drzwi i nie wprowadzać psa z powrotem dopóki nie jest całkowicie spokojny. Być może będzie potrzeba kilkunastu powtórzeń zanim pies zrozumie, że skakanie na ludzi lub gryzienie powoduje nieprzyjemne, chociaż "bezbolesne" konsekwencje.


sobota, 31 października 2015

Dlaczego pies kopie dziury i jak oduczyć go takiego zachowania?


Wykopana norka
 dla ochłody w upalny dzień:)
  


Dlaczego pies kopie dziury ?

Istnieje co najmniej kilka powodów takiego zachowania. Przede wszystkim  kopanie dziur jest czymś naturalnym i instynktownym dla naszych czworonogów. W pierwszym rzędzie należy pamiętać, że upodobanie do kopania jest kwestią rasy. Przykładowo teriery czy jamniki uznają je za prawdziwy powód swojego istnienia. Ryją nory w poszukiwaniu zwierząt żyjących pod ziemią. Naturalna potrzeba kopania czasem jest także wynikiem kwestii związanych z płcią – np. u dorosłych samców może się to łączyć z szukaniem partnera. Ciężarne suki kopią przed porodem, szykując bezpieczne legowisko na narodziny i odchów szczeniąt. U suk chęć do kopania (i to nie tylko w ogrodzie, ale także i na kanapie, fotelu, czy dywanie) może się też pojawić w przypadku ciąży urojonej. Jednak ten problem rozwiąże jedynie lekarz weterynarii. Psy kopią, chcąc ukryć kość czy nadmierną ilość jedzenia i potem na nowo je odkopać. Wykopują nory latem, by się schłodzić, a zimą ogrzać. Często kopią z nudów i braku możliwości rozładowania nagromadzonej energii - jest zarówno forma ćwiczenia fizycznego jak i rozrywki. Wielu psom kopanie sprawia po prostu najzwyklejszą przyjemność. Niekiedy kopanie ma podłoże psychologiczne: pies chce zwrócić uwagę właściciela Bywa, że zwierzę przeżywa napięcia i uporczywym kopaniem poprawia sobie nastrój.





Jak oduczyć psa kopania?

Zadbaj o  odpowiednią ilość ćwiczeń umysłowych oraz sporą dawkę ruchu. Wybierz taką formę aktywności fizycznej, która najbardziej Ci odpowiada zarówno, jak i Twojemu pupilowi. Częstsze lub dłuższe spacery połączone z grami i zabawami powinny nieco zahamować złe nawyki.

Latem pies musi mieć chłodne miejsce do odpoczynku, a zimą możliwość schowania się przed mrozem.

Zawsze staraj się towarzyszyć psu podczas jego pobytu w ogrodzie. Zachęcaj pupila przebywania  w wyznaczonych miejscach – i oczywiście nagradzaj go, gdy tak postępuje. Postaraj się także, by ogród był dla niego interesujący. Przekieruj jego energię z kopania na inne zajęcia – na przykład gryzienie. Gdy jest zajęty żuciem zabawki, ma mało czasu na kopanie. Przywiąż kilka zabawek wypełnionych karmą lub podwieś je na gałęziach w psich strefach, by skłonić go do spędzania czasu właśnie tam.

Stwórz  psu specjalne miejsce, w których będzie mógł do woli kopać. By przyzwyczaić go do nowego miejsca, zakopmy tam – na jego oczach – kość lub jakiś przysmak i zachęćmy do kopania. Potem zakopujmy kość, gdy nie widzi. Pies stwierdzi, że kryją się tam skarby. Każde kopanie w wyznaczonym przez nas miejscu nagradzajmy smakołykami i wyraźną zachętą.

Kiedy już przekierowałeś psią aktywność w odpowiadające ci miejsce, możesz się zająć ochroną innych części ogrodu. Wygrodź części niedostępne dla psa, zabezpieczając je siatką. Nie chodzi o to, by ogrodzenia zabezpieczały przed nim, ale by ci pomagały w uczeniu go zasad zachowania w ogrodzie.


środa, 12 lutego 2014

Agresja w statystykach


Wypadki z udziałem psów mogą być spowodowane przewróceniem, podrapaniem lub pogryzieniem, z czego to ostatnie jest najgroźniejsze. Pogryzienie przez dużego psa jest z reguły groźniejsze, co oczywiście absolutnie nie oznacza, że duże psy są bardziej agresywne. Każdy przypadek agresji wobec człowieka wymaga dokładnej analizy, aby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości. Ekspertyza powinna uwzględniać nie tylko na samo ugryzienie i atak, ale też badać całe zachowanie psa i człowieka, sposoby ich komunikacji i relacji. W praktyce statystyki oparte są na nielicznych przykładach i metodologii zawierającej  wiele niedociągnięć. Uogólnienia dotyczące skłonności niektórych ras do agresji oparte są na błędnie zidentyfikowanych rasach przez osoby postronne nie posiadające wiedzy z zakresu kynologii. Bradley podkreśla, że psy rzadko gryzą ludzi,  a jeśli już do tego dojdzie to obrażenia są zazwyczaj nieznaczne, nie wymagające pomocy lekarskiej. Okazuje się, że ok. 92% ataków nie pozostawia żadnych śladów na ciele, a tylko niespełna 0,1% kończy się poważnymi obrażeniami.
Mimo wielu niedociągnięć statystyki mogą dostarczyć wielu ważnych informacji m.in. jaka grupa społeczna jest najbardziej narażona na ataki ze strony psów oraz w jakich miejscach najczęściej dochodzi do takich wypadków.


Faktem jest, że najbardziej narażone na ataki psów są dzieci. Jednak według  badań autora dużo bardziej niebezpieczne są schody,  przybory kuchenne, wiadra, kable do lamp czy stoliki narożne. W Stanach Zjednoczonych  826 dzieci poniżej 10 roku życia ginie w wyniku ludzkiej nieodpowiedzialności, a tylko 10 przez ataki psów.


Delise zauważyła, że psy niewykastrowane są 2,6 razy groźniejsze niż kastrowane, a samce przejawiają 6,2 razy większą skłonność do agresji niż suki. Analiza danych Programu Zapobiegania i Rejestracji Obrażeń Szpitali Kanadyjskich (CHIRPP – Canadian Hospitals Injury Reporting and Prevotion Program) z 1998 roku wskazuje, że dzieci między 5 a 10  rokiem życia doznały najwięcej urazów spośród odnotowanych przypadków, bo aż ok. 28%. Odnotowuje się tendencję spadkową wraz z wiekiem. Do największej liczby pogryzień dochodziło z udziałem psów, które należały do rodziny (ok. 70%). 35% wypadków dotyczyło psów będących w posiadaniu przyjaciół oraz ok. 30% spowodowanych było przez psa ofiary. Ataki miały miejsce zazwyczaj w domu ofiary bądź w domu innych osób, statystycznie równo po 30%. Narodowy system badań obrażeń opublikował, że ofiarami częściej byli mężczyźni niż kobiety.
Delise wskazała, że najwięcej śmiertelnych przypadków pogryzień według analizy statystycznej stanowiły przypadki agresji terytorialnej. Na drugim i trzecim miejscu była agresja związana z instynktem posiadania i o podłożu lękowym.
            W przekonaniu opinii publicznej, wałęsające się bezpańskie psy stanowią największe zagrożenie. Powstało wiele przepisów regulujących ten problem. W rzeczywistości okazało się, że to psy łańcuchowe są największym zagrożeniem.  Stanowiły one 25% spośród 431 pogryzień śmiertelnych, w USA w latach 1965-2001. Najbardziej narażoną grupą ludzi na pogryzienia śmiertelne są niemowlęta poniżej 2 miesiąca życia. Spośród 81 zagryzionych dzieci w wieku do 1 roku 72% stanowiły niemowlęta do 2 miesięcy.
Z  przedstawionych danych wynika, że ataki psów na ludzi są znacznie rzadsze niż mogłyby to sugerować media. Taki stan rzeczy jest spowodowany oddziaływaniem ewolucji. Psy odkrywając korzyści z życia w pobliżu ludzi stopniowo zatracały lęk przed nimi. Każde szczenię jest genetycznie przyjazne i pozbawione strachu  w stosunku do ludzi. Proces ten również wydłużył okres socjalizacji, w którym szczenię chętnie zapoznaje się ze wszelkiego typu nowymi rzeczami oraz ludźmi, a opóźnił moment pojawienia się neofobii (lęk przed nieznanym). Większość zwierząt potrafi radzić sobie z hamowaniem agresji. Zębów używają tylko w sytuacjach kryzysowych. Psy są doskonałymi towarzyszami, ponieważ w procesie selekcji stosowanej przez ludzi zdobyły umiejętność hamowania agresji wobec ludzi. Posiadają mechanizm inhibicji gryzienia, który nie pozwala im na bezcelowe zabijanie. Szczeniaki uczą się siły ugryzienia podczas zabawy, która może być dosyć brutalna, ale gdy tylko zaatakowany szczeniak piśnie, drugi natychmiast go puszcza.



poniedziałek, 10 lutego 2014

Warto przeczytać

Oto lista linków i podręczników, gdzie znajdą Państwo użyteczne w pracy z psem informacje: 

1. „Zwierzaki mają głos, poznaj sekretny język psów i kotów, rady specjalistów, budowanie silnej więzi ze swoim psem i kotem” - praca zbiorowa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2003,
2. Jean Donaldson „Pies i człowiek - Jak zgodnie żyć pod jednym dachem”, Galaktyka, Łódź 2007,
3. Karen Pryor „Najpierw wytresuj kurczaka”, Galaktyka, Łódź 2007
4. Karen Pryor „Kliker - skuteczne szkolenie psa”, Galaktyka, Łódź 2007,
5. Tamar Geller, Andrea Cagan „ Kochany pies, czyli jak poprzez zabawę i bez stosowania przemocy nauczyć psa właściwego zachowania”, Galaktyka, Łódź 2008,
6. Terry Ryan, Kirsten Mortensen „ Przechytrzyć psa”, Galaktyka, Łódź 2007,
7. Marty Becker, Gina Spadafori „Dlaczego psy piją wodę z toalety”,
8. John Fisher „Okiem psa”, „Dlaczego mój pies...”
9. Tugrid Rugaas „Sygnały uspokajające, Jak psy unikają konfliktów”, Galaktyka, Łódź 2005,
10. Jan Fennell „Zapomniany język psów”, „Zapomniany język psów w praktyce”, „Twój najlepszy przyjaciel, sekrety prawdziwej więzi z psem”, Galaktyka, Łódź 2004,
11. Joel Dehasse „Agresja u psów”, Galaktyka, Łódź 2006,
12. Paul McGreevy „Pies - poradnik dla miłośników”, Dom Wydawniczy Bellona i Muza SA, Warszawa 2006,
13. Stanley Coren „Tajemnice psiego umysłu”, „ Jak rozmawiać z psem”, „Dlaczego mój pies zachowuje się w ten sposób?”, Galaktyka,
14. Gwen Bailey, „ Szkoła szczeniąt”, „Szczenię doskonałe”, Galaktyka,
15. Inki Sjorsten „Posłuszeństwo na codzień”, „ Obedience - trening posłuszeństwa”, Galaktyka,
16. Jerzy Monkiewicz, Jolanta Wajdzik „ Kynologia - wiedza o psie”, Wydawnictwo Akademii Rolniczej we Wrocławiu, Wrocław 2003,
17. Janusz Kuźniewicz, Grzegorz Kuźniewicz „Metody szkolenia i użytkowania psów”, Wydawnictwo Akademii Rolniczej we Wrocławiu, Wrocław 2005,
18. Dorota Sumińska „ Szczęśliwy pies - porady lekarza weterynarii”,
19. Amanda O'Neill „ Mój Pies”, Arti Centrum, Warszawa 2008,
20. Eva-Maria Kramer „Rasy psów”, Multico, Warszawa 2003,
21. Hans Raber „ Encyklopedia psów rasowych” t.1 i 2, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1999,
22. Jon Katz „Psi rok”, „Dobry pies”, „Wszystko co usłyszałem od moich psów”, Galaktyka, Łódź 2008, 2009,
23. Patricia McConnell „Drugi koniec smyczy”, „Z miłości do psa”, Galaktyka, Łódź 2009,
24. Kyra Sundance „101 psich sztuczek”, Muza SA, Warszawa 2008,
25. Nicole Wilde „Mój pies się nie boi”, Galaktyka, Łódź 2009.
26. 
James O'Hare "Zachowanie agresywne u psów", Galaktyka, Łódź 2009
27. 
Dr Nick Trout "Powiedz, gdzie cię boli", Wydawnictwo Literackie, 2010
28. Alexandra Horowitz "Oczami psa - co psy wiedzą, myślą i czują", Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011,
29. Mark Rownalds, "Filozof i wilk - czego może nas nauczyć dzikość o miłości, śmierci i szczęściu", Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2011,
30. Temple Grandin, "Zrozumieć zwierzęta", "Zwierzęta czynią nas ludźmi", Wydawnictwo Media Rodzina, 2011

Zakłócenia w komunikacji

 

W wyniku hodowli i selekcji psów człowiek znacznie zmienił wygląd psa. Zmiana ta może mieć wpływ na zaburzenia w komunikacji. Prawdopodobnie nie bez znaczenia są też wymogi odnośnie wyglądu psów rasowych dotyczące kopiowania uszu i ogonów. Według Corena  psy początkowo  selekcjonowano ze względu na ich charakter. Pożądaną cechą była uległość, która pociągnęła za sobą znacznej zmiany w wyglądzie. Nawet dorosłe psy zaczęły przypominać szczenięta, miały krótsze kufy,  większe oczy, mniejsze głowy i zęby oraz zwisające uszy. Za pomocą uszu stojących psy mogą przekazać czytelne komunikaty, które są  bardziej widoczne nawet z daleka. Uszy zwisające dają znacznie mniej wyraziste sygnały. Kopiowanie zwisających uszu jeszcze bardziej upośledza przekazywanie komunikatów. Przy standardowym, użytkowym cięciu uszu zostawia się tylko niewielką część małżowiny usznej, która nie jest w stanie w sposób widoczny zmieniać położenia w wyniku skurczu mięśni. Największy problem stanowi  obcinanie ogonów lub całkowita ich amputacja. Pies bez ogona nie jest w stanie przekazać za jego pomocą żadnych sygnałów.
W swojej obserwacji Coren podliczył 431 spotkań psów. Psów ogoniastych było 76% a bezogoniastych 24%.  W 49 powitaniach pojawił się element agresji taki jak warczenie, kłapanie zębami oraz poważne walki. Te psy zostały podzielone według jednej cechy, jaką była długość ogona. W spotkaniach z incydentami agresywnymi psy bezogoniaste stanowiły 53% (24 przypadki). Ta obserwacja może potwierdzać teorie Corena o zaburzeniach w komunikacji psów z przyciętymi ogonami.  Autor nie podaje jednak ras psów ani też żadnych danych dotyczących płci czy wieku. Wyniki obserwacji mogą być mało obiektywne i nieprecyzyjne.
Znaczne nieporozumienia w komunikacji mogą wynikać z samego sposobu noszenia oraz kształtu ogona u poszczególnych ras. Wzorce rasowe stawiają różne wymagania co do rodzajów ogona. Niektóre rasy mają mieć prosty, inne zakręcony, pokryty długą sierścią lub gładki, a niektóre są go zupełnie pozbawione. Czasami ma być noszony wysoko, czasami nisko, ukryty między nogami lub zakręcony nad grzbietem. U psów użytkowych wymagania są jeszcze inne. Setery mają bujnie owłosione ogony, którymi bardzo energicznie wymachują. Przeciwieństwem tych psów są psy pasterskie, które noszą ogon nisko. Takie różnice w rodzajach ogonów mogą zaburzyć sygnały nie tylko wysyłane w kierunku innych psów, ale też ludzi. Bardzo często można spotkać się z sytuacją, gdzie wymachiwanie ogonem u seterów jest odbierane jako przejaw ekscytacji, a psy pasterskie uważa się za zamknięte w sobie i wycofane. Sztuczna selekcja doprowadziła również do powstania psów o grubej, pomarszczonej skórze czy też o długiej sierści przysłaniającej pysk, pozbawiając psy pełnej komunikacji. Psy o skróconej kufie często przygryzają sobie górne wargi zębami, co może być odbierane przez innego psa jako groźba.
Istnieje również wiele nieporozumień w komunikatach ludzi wysyłanych do psów.  Często nie są oni świadomi wielu sygnałów. Mogą one prowadzić do zachowań aspołecznych u psów, które na pierwszy rzut oka nie mają żadnej przyczyny. Do takich sygnałów można zaliczyć: patrzenie psu prosto w oczy, podchodzenie na wprost do zaniepokojonego psa, pochylanie się nad nim, krzyk lub bicie.  Czasami język ciała psów jest niezrozumiały dla ludzi. Machanie ogonem nie zawsze oznacza pozytywne nastawienie psa, a zjeżona sierść nie musi znaczyć, że zamierza ugryźć. Psie komunikaty należy interpretować w ogólnym kontekście, a nie na podstawie obserwacji jednej cechy. Ze względu na szeroki zakres sygnałów, wielu ludzi ma problem z interpretacją mowy ciała psów.